Jacek Międlar "Moja walka o prawdę"

PRAWDA - stwierdzenie zgodne z faktycznym stanem rzeczy.
Nie da się ukryć, że prawda czasami okazuje się być gorsząca, ale nikt nie zaprzeczy, że jeśli prawda może powodować zgorszenie, lepiej dopuścić się zgorszenia, niż wyrzec się prawdy. Z takiego założenia wychodzi autor książki, który nie umie i nie chce zrezygnować z prawdy, nawet jeśli musi zapłacić za to wysoką cenę.
Nie każdy człowiek potrafi głosić tytułową prawdę.  Do tego trzeba mieć wielką odwagę, którą powinni nam wpoić nasi rodzice lub dziadkowie. Jak głosi Jacek Międlar, to w domu rodzinnym kształtuje się kręgosłup moralny każdego człowieka. Zwrócenie uwagi na rolę rodziny i domu jest niezwykle ważne. Szczęściarzami są ci, których wartości kształtowane są przez najbliższych, a nie przez jakieś frakcje, organizacje czy wymyślne środowiska.
Dom rodzinny powinien być swoistą akademią patriotów, bo to nie od nauczycieli i rządzących zależy przyszłość Kościoła i narodu polskiego, ale przede wszystkim od rodzin.
Należy pamiętać, że rodziny się nie wybiera, dlatego też może ona odgrywać rolę budującą lub destrukcyjną, ale to od nas zależy co w życiu wybierzemy i którą drogą będziemy kroczyć. Niezależnie od tego, z jakiego domu się wywodzimy, powinniśmy kierować się naczelną ideą prawa naturalnego i czynić dobro bez względu na rasę, wiarę, kolor skóry czy pochodzenie.
Niezmiernie istotne w byciu dobrym patriotą jest odniesienie do tradycji i historii. Na ten temat wypowiedział się też Eryk Łon w swojej książce "Patriotyzm gospodarczy". Tylko poprzez nawiązanie do naszej kultury i w oparciu o działania naszych przodków, będziemy w stanie zbudować potężną Polskę. Bez w/w wartości to się nie uda. Dlatego należy korzystać ze wszystkich możliwych środków, aby dotrzeć do jak największej ilości ludzi.

Jacek Międlar dla wielu ludzi stał się duchowym przewodnikiem i inspiracją do działania. Dla niego najważniejsze są trzy słowa: BÓG, HONOR, OJCZYZNA. Kiedy był księdzem potrafił zjednać sobie tysiące wiernych, wiele osób dzięki niemu powróciło do Kościoła, młodzież chętnie uczęszczała na zajęcia prowadzone przez  ks. Jacka, ponieważ wiedział on, że sekretem w pracy duszpasterskiej jest umiejętność zaciekawienia się drugim  człowiekiem, tym, co ma do powiedzenia, jego pasjami i talentami. Niestety w dzisiejszych czasach głoszenie Słowa Bożego sprowadzono do odpłatnych usług świadczonych w budynku, do którego przychodzą jedynie zewangelizowani, co w konsekwencji prowadzi do kurczenia się wspólnoty. Międlar zauważa, że w natłoku medialnych informacji, przez które osaczany jest współczesny człowiek, nie  ma już  miejsca na Ewangelię i katolickie doktryny. Autor książki zamiast braterstwa i atmosfery Ewangelii, doświadczył chamstwa, ignorancji i codziennego pijaństwa.
Mimo ogromnego poparcia ze strony wiernych i owocnej posługi duszpasterskiej, Międlar nie mógł pozostać w Kościele. Dla wielu przeciwników jego działalność stała się "solą w oku", która drażni, gdyż może doprowadzić do odkrycia prawdy. To właśnie poprzez chęć mówienia otwarcie o wielu sprawach, poprzez niesamowitą zdolność zjednywania sobie ludzi - ks. Jacek Międlar został ukarany i zmuszony do porzucenia posługi kapłańskiej. Jego działaniu zawsze przyświecała miłość do Boga i ludzi, ale instytucja, którą reprezentował, założyła mu na usta knebel i postawiła ultimatum. Tylko poprzez "zrzucenie sutanny" wielki narodowościowiec i patriota mógł zacząć głosić PRAWDĘ. Efektem jego działań jest książka "Moja walka o prawdę", w której wymienia i opisuje trzy śmiertelne choroby Kościoła, odnosi się do holokaustu, antysemityzmu oraz pogromu w Jedwabnem. Wyjaśnia też dlaczego część młodych ludzi nie chce uczęszczać w szkole na lekcje religii: problem leży w nauczycielach, którzy kompletnie nie przygotowują się do katechezy. W wielu przypadkach przeprowadzane przez nich lekcje ograniczają się do prezentacji nudnego filmiku. Proszę się nie dziwić, że atakowana ze wszystkich stron deprawacją i ateizmem polska młodzież powoli odchodzi od Kościoła katolickiego. Ta indolencja doprowadzi w końcu do tego, że Kościoły będą przebudowywane na restauracje i bary szybkiej obsługi. To będzie wina kleru, a nie wiernych.
Słowa Jacka Międlara można uznać za bardzo odważne, ale czyż nie są prawdziwe? O to autorowi chodziło, żeby ukazać prawdę. Słynny film "Kler" jest częściowo fikcją stworzoną na potrzeby kina. Książka "Moja walka o prawdę" oparta jest na faktach i przeżyciach autora.




Komentarze

  1. Nie zamierzałem przeczytać książki Międlara, ale po tym, co zrobił Empik z "Moją walką o prawdę" nie wykluczam, że kiedyś - tak na przekór -przeczytam. Gdy kilka lat temu zaczęło się robić głośno o Jacku Międlarze, to wtedy wydawał mi się ciekawą osobą. Jednak po wysłuchaniu jego niektórych wypowiedzi okazał się człowiekiem niezupełnie z mojej bajki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam do przeczytania książki, ponieważ tam nie ma aż takiego nacechowania emocjonalnego, które znajduje się w wypowiedziach Jacka Międlara. Warto w wolnej chwili zapoznać się z tą pozycją. Myślę, że gdyby autor napisał pod pseudonimem, odbiór tej pozycji nie wywołałby aż tyle kontrowersji.

      Usuń

Prześlij komentarz