Andrew Miller "Oczyszczenie"

Paryż kojarzy się z miastem artystów i zakochanych.
To tam wyjeżdżali ludzie, którzy nie mogli odnaleźć się
w szarej rzeczywistości swojego kraju.
Bardzo często w literaturze to miasto ukazywane było jako kolebka cywilizacji, miejsce dające szansę na rozwój intelektualny, kulturalny i artystyczny. Tętniło ono życiem, które trwało dzień i noc, dlatego odbierane było przez wielu jako żywa istota.
Andrew Miller przedstawia czytelnikowi odmienny obraz Paryża, miasta mrocznego, z niepewną przyszłością. Ziemia zaczyna się buntować, a pogrzebane przed wieloma laty ciała wyrzucane są na powierzchnię. Opary wydobywające się ze szczątek powodują odór i toksyczność. Wszystko przesiąka cmentarnym powietrzem, nawet jedzenie ma posmak rozkładających się ciał. Dlatego należy zlikwidować stary cmentarz, ale dla niektórych jest to oznaka braku szacunku do zwłok, dla innych to tylko kolejne zadanie do wykonania. Oczyszczenie nekropolii to zmierzenie się nie tylko z umarłymi, ale też z żywymi, dla których takie miejsca są wartościowe i traktują je  jak sferę sacrum.
Nie ma ucieczki od formy, porzucenie starego porządku wymaga narodzenia się nowego ustroju.  Czy aby na pewno będzie on lepszy?
Siłą jest ogień, który oczyszcza i prowadzi do odrodzenia. Najpierw niszczy wszystko i pozostawia pogorzelisko, ale na nim może zakiełkować nowe życie. Trzeba pozwolić umrzeć temu co stare, aby mogło narodzić się nowe.
Powieść Oczyszczenie pokazuje, że świat zbudowany jest nie tylko z piękna, ale także brzydoty i nędzy. Ludzie na pozór wspaniali, skrywają w sobie tajemnice, które są brudne i zaskakujące. Nie ma ideałów, rzeczywistość jest realistyczna i odrzucająca, każdy dzień jest niepewny i przytłoczony cierpieniem. Niezależnie jak wielkim realistą jesteś i jak bardzo zdroworozsądkowe podejście masz do życia, nigdy nie wiesz jakie zadanie będziesz miał do wykonania i jak ono odciśnie się na twojej psychice. Czy wytrwasz w swoich przekonaniach, czy poddasz się nowym demonom zależy tylko od ciebie i twojej wewnętrznej siły.


Komentarze