Remigiusz Mróz "Kasacja"

Jesteś młodym człowiekiem, kończysz studia, masz mnóstwo pomysłów na siebie i chcesz podbijać świat, który wydaje Ci się, że stoi przed Tobą otworem. Składasz swoje CV w najbardziej prestiżowych firmach, bo myślisz sobie, że kogo mają wybrać na dane stanowisko jak nie Ciebie? Jesteś młodym absolwentem pełnym energii, masz niesamowitą wiedzę, ponieważ ukończyłeś renomowaną uczelnię, deklarujesz, że dla danej korporacji możesz poświęcić niemal wszystko, obiecujesz pracodawcy, że praca jest dla Ciebie priorytetem. Rodzina, przyjaciele, czas wolny i pasje mogą poczekać. W całości jesteś w stanie oddać się dla dobra firmy. Prezesi żerują na młodych naiwniakach, którzy dla zysków korporacji mogą poświęcić nawet swoje życie. Nowy pracownik dostanie kawałek podłogi w boksie, będzie poświęcał kilkanaście godzin na dobę, żeby wywiązać się z powierzonych mu obowiązków. Chcąc przypodobać się szefowi będzie zostawał po godzinach i wykonywał dodatkową pracę. Ostatecznie dostanie minimalne wynagrodzenie, za które nie będzie go stać na pójście do dobrej restauracji, nie wspominając o innych aspektach życia. Może szef od czasu do czasu postawi mu lunch, żeby pokazać jaki jest hojny i dobroduszny dla swoich pracowników i tym sposobem wmówi poddanym, że zrobił wszystko, żeby zmotywować ich do dalszej efektywniejszej pracy.
Żałosny obraz wyścigu szczurów doprowadza do utraty godności i człowieczeństwa. Ludzie podążają za zyskiem, karierą, kolejnym awansem i nim się obejrzą, stają się wyjałowieni, znieczuleni, zagubieni i samotni w świecie, w którym żyją miliony różnych ludzi.

Kasacja jest utworem ukazującym prawdziwe oblicze korporacji: prawda jest prawdą. Nie ma wersji, odmian ani wariantów. Tytuł może być rozpatrywana jako metaforyczne ujęcie tego, co dzieje się z człowiekiem, który został zniszczony przez system. Duża firma przyciąga niczym magnes, kusi, obiecuje wiele, w rzeczywistości wysysa z Ciebie wszystko co najlepsze i pozostawia na pastwę losu. Możesz jeszcze przez jakiś czas oszukiwać się, tłumacząc sobie, że gdy traktuje się swoje wysiłki jako pracę, a nie jakąś chorobliwą misję, można z powodzeniem odgrodzić się od emocji. Jak długo będziesz w stanie żyć wmawiając sobie tę fikcję? Młody człowieku zanim podejmiesz ryzyko korporacyjnego bagna, przemyśl i zastanów się, czy warto poświęcać swoje życie i rezygnować z przyjemności dla mrzonki o idealnej pracy.
Pracować powinno się dla pieniędzy lub satysfakcji, najlepiej jeśli jedno i drugie idzie ze sobą w parze. Jeśli któryś z tych elementów nie zostanie spełniony, wcześniej czy później dojdzie do wypalenia zawodowego. Nadejdzie taka chwila, kiedy zadasz sobie pytanie: po co to robię? Co z tego mam? Ile siebie trzeba było poświęcić, żeby osiągnąć kolejny szczebel kariery? Czy było warto?

Komentarze

  1. Ciekawe spostrzeżenia na temat pracy w korporacjach i ogólnego wyścigu szczurów. Czytając "Kasację" raczej na to nie zwracałem uwagi, bo niezupełnie mnie to dotyczy. Ale stawiasz na końcu wiele ważnych pytań, na które każdy musi sobie odpowiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za słowa uznania. Tak już mam, że lubię doszukiwać się w książkach problemów, których nie widać na pierwszy rzut oka.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz