Elizabeth Strout "Mam na imię Lucy"

Książka Mam na imię Lucy jest jak rozbity kryształ, który może być odebrany jako tematyczny bałagan, ale z drugiej strony tworzy całość, poruszając wiele podstawowych problemów. Utwór nawiązuje do tematów prostych, ale jednocześnie na tyle trudnych, że w codziennym życiu odcinamy się od nich lub jesteśmy na tyle zabiegani, że po prostu nie pamiętamy o nich. Jedno wydarzenie może sprawić, że zaczniemy w naszej pamięci przywoływać obrazy z przeszłości.
Główna bohaterka trafia do szpitala, w obliczu zagrożenia swojego życia, snuje refleksje o najważniejszych etapach jej egzystencji. Podczas banalnych rozmów z matką wraca myślami do dzieciństwa, które było dziwne. Dzieci z niekochanych domów nie rozumieją, że ktoś może je w przyszłości pokochać, dlatego często jako dorośli już ludzie tworzą związki toksyczne. Jeśli matka nie potrafi w stosunku do własnego dziecka okazywać uczuć, to jak takie dziecko ma umieć kochać? Tak wiele w życiu wydaje się domysłem.  Ale zastanówcie się czy nie szkoda czasu na analfabetyzm emocjonalny? Czy życie nie jest za krótkie, żeby pozwalać na domysły i niedopowiedzenia? Może warto odważyć się i zacząć wpajać dzieciom prawdziwe wartości oraz okazywać uczucia. Wiadomo, że one są, ale dlaczego boimy się głośno o tym mówić? Dlaczego umierająca matka nie potrafi wyznać własnemu dziecku, że je kocha? Przecież miłość dziecka do rodziców, choć trudna, jest bezwarunkowa.
Kiedy sami doświadczamy poniżenia, ze względu na biedę, styl bycia, czy nasze poglądy, to w dorosłym życiu nasza ciemna strona osobowości może się ujawnić i wtedy szukamy kogoś, przed kim będziemy czuli się lepsi i kogo będziemy mogli poniżyć. Poprzez taką postawę możemy poczuć się dowartościowani. O tym, że coś w naszym życiu jest nie tak, możemy zdać sobie sprawę dopiero wtedy, gdy inni zaczną nas wytykać palcami. Bohaterka o swojej inności dowiedziała się z reakcji rówieśników i nauczycieli, ale jej się udało, umiała ruszyć przed siebie i zrobić tak, żeby nie czuć się gorszą od innych. Najważniejsze, żeby mieć w sobie siłę i dążyć do osiągania wyznaczonych celów. Świat i tak będzie Cię oceniał, ale najważniejszą oceną jest Twoja własna. Jeśli w waszym życiu jest jakiś słaby punkt, zmierzcie się z tym, rozgryźcie to. Wtedy zyskacie szacunek sami do siebie.

Komentarze

Prześlij komentarz