Anna Ficner-Ogonowska „Zgoda na szczęście”

Taka zwykła książka o szczęściu, a okazuje się że seria sprzedała się w prawie 200000 egzemplarzy. Powieść opisuje zmagania bohaterów z codziennością, ich problemy, troski i chwile radości. Dlaczego więc taka zwyczajna historia ujęła tylu czytelników? Może właśnie sukces tkwi w tej zwyczajności. Każdy z nas próbuje odnaleźć się w dżungli życia, odnosi sukcesy, ale też ponosi porażki, każdy kiedyś doświadcza śmierci najbliższych i potrzebuje wsparcia przyjaciół. Dlatego seria książek o szczęściu jest tak poczytna, bo łatwo czytelnikowi jest utożsamić się z bohaterami, którzy wiodą życie podobne do naszego, którzy na swojej drodze spotykają róże z kolcami. Opowiadanie to staje się bliskie naszemu sercu, nie czujemy się samotni, wiemy, że gdzieś tam ktoś przeżywa podobne sytuacje do naszych i dzięki temu mamy siłę wstawać każdego dnia i walczyć z przeciwnościami losu. Łatwiej jest je pokonywać, jeżeli wiemy, że nie tylko nas spotykają różne sytuacje.
W pierwszej części Dominika była nieodzownym wsparciem dla Hanki, natomiast w trzeciej części jest już żoną i matką i jej zachowanie staje się trochę irytujące. Hanka zmęczona swoimi troskami rezygnuje ze spania w nocy, żeby przygotować „rozkapryszonej panience” karpia na Wigilię. W tej sytuacji Dominika stała się wampirem emocjonalnym, zagrała na uczuciach Hanki, która nie potrafiła odmówić jej pomocy i kosztem własnego zdrowia spełniła prośbę siostry. Jednak Dominika jest prawdziwą przyjaciółką, taką na dobre i na złe. Bo przecież lepiej mieć kogoś, kto powie nam prawdę w twarz, niż kogoś, kto się do nas uśmiecha, a za plecami nas obgaduje. Taka właśnie jest Dominika: krytyczna i dynamiczna, ale szczera do bólu, ponieważ w życiu niczego nie można udawać, bo szkoda czasu na udawanie. Hani brakuje trochę asertywności, ale przy Mikołaju może wszystko.

Z powieści możemy dowiedzieć się czym jest prawdziwa miłość i przyjaźń, jak należy żyć, żeby nasza egzystencja miała sens i żebyśmy mogli czuć się szczęśliwi oraz jaką wartością jest rodzina. Tylko od nas zależy czy pozwolimy szczęściu wkroczyć do naszego życia. Utwór poprzez słowa Irenki przekazuje wiele wartościowych myśli. To dzięki tej bohaterce dowiadujemy się, że zawsze trzeba wyznaczać sobie cel i dążyć do jego realizacji, bo kto w życiu wyzwań nie ma, to albo już nie żyje, albo po prostu leniem patentowanym jest. Życie jest jak róża z kolcami, ale to dobrze, ponieważ to nie wygoda jest przepełniona wartościami, tylko cierpienie. Wygoda przyzwyczaja, a cierpienie uczy

Komentarze

  1. Proszę pani prosze nie czytac poniewaz od tego pekaja naczynka w oczach i krwawia oczy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaryzykuję na jedno oko, ponieważ czytać warto!
      W odpowiedzi na ten komentarz odwołam się do dowcipu o Jasiu.
      "Jedna z młodszych klas szkoły podstawowej. Pani nauczycielka stojąc na ławce zmienia jakiś obrazek, a dzieci trzymają ławkę, aby pani nie spadła.
      Jasio korzystając z okazji zagląda pani pod spódniczkę. Wchodzi inny nauczyciel,
      zauważył co wyczynia chłopiec i mówi :
      – Jasiu uważaj bo oślepniesz !
      Jasio zakrywa jedno oko ręką i mówi :
      – P....., zaryzykuję na jedno oko."

      Usuń

Prześlij komentarz