Cathy Glass „Nastoletnia panna młoda”

Książka, którą czyta się szybko, lekko i przyjemnie, choć porusza bardzo trudne sprawy i odnosi się do poważnych problemów. Cathy funkcjonuje jako rodzina zastępcza i opisuje kilka kolejnych dni, kiedy zamieszkuje u niej dziecko. Ten przypadek jest odmienny od pozostałych, ponieważ dziewczynka sama zgłosiła chęć zamieszkania u rodziny zastępczej, oprócz tego z pochodzenia jest Azjatką. Jej kultura jest bardzo odmienna, wręcz niezrozumiała dla typowego Europejczyka. Ta książka nie jest typową pozycją skupiającą się na problemach kobiet, dla których kultura azjatycka jest wyznacznikiem życia. Cathy w bardzo dojrzały sposób opisuje relacje: człowiek dorosły – nastolatek, co czyni tę książkę wyjątkową i staje się ona częściowo poradnikiem odnośnie rozmów z dziećmi. Sama autorka twierdzi: jest czas na rozmowy z nastolatkami i czas, w którym lepiej milczeć, żeby nie zepsuć kruchej relacji. To, jak należy postępować z własnymi dziećmi ma najczęściej swoje źródło w naszym dzieciństwie i związku z naszymi rodzicami. Jeśli nasze relacje były poprawne, istnieje duże prawdopodobieństwo, że my też będziemy dobrymi rodzicami, jeśli nie, no cóż…można zmienić ten schemat boleborzański, ale będzie to wymagało od nas ogromnego, świadomego wysiłku. Najważniejszą rzeczą dla każdej matki powinno być chronienie dzieci, wszelkim kosztem, nawet własnym. Cathy staje przed dużym wyzwaniem, musi dowiedzieć się, co przytrafiło się jej podopiecznej, żeby móc jej pomóc. Bohaterka wie, że cierpienie zadane dziecku w przeszłości musi zostać ujawnione, żeby nie zakorzeniło się i nie dręczyło człowieka do końca życia. Kobieta w bardzo delikatny i elokwentny sposób dociera do dziewczynki, można pozazdrościć jej umiejętności komunikacji. Wie, że z małym dzieckiem jest łatwiej, z nastolatkami inaczej, ale ma też świadomość, że: milczenie na jakiś temat nie sprawia, że on znika. Ból nie staje się ani trochę mniejszy. Milczenie wszystko pogarsza. Cierpienie rośnie w człowieku jak rak i pochłania wszystko, co powinno być przyjemne, tak że nigdy nie jest się naprawdę szczęśliwym. Problemy należy rozwiązywać, a nie ich unikać. Co prawda czas leczy rany, ale to nie znaczy, że problemy samoistnie się rozwiążą. Należy dotrzeć do źródła i to jak najszybciej: łatwiej jest rozwiązywać problemy, gdy tylko się pojawią, niż je zostawiać, aż się nawarstwią i zaognią. Zachęcam do przeczytania tej książki szczególnie rodziców, którzy mają problemy z porozumiewaniem się ze swoimi pociechami.


Komentarze

  1. Bardzo ciekawa książka, również miałem okazję ją przeczytać i w 100% podzielam pani zdanie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz