Tess Gerritsen "Śladem zbrodni"

Świat zmienia się tak szybko, że czasami z dnia na dzień
nie wiesz, kto jest twoim wrogiem, a kto sojusznikiem.

Pewnego razu dochodzi do tragedii, dwoje ludzi ginie, szybkie i powierzchowne śledztwo wskazuje winnego - sprawa zakończona.
Pozornie wydawać by się mogło, że wszystko zostało wyjaśnione, ale mija 20 lat i ktoś pragnie powrócić do przeszłości.
Śladem zbrodni jest kolejnym utworem, który pokazuje, że od przeszłości nie da się uciec. Jeśli nawet popełniono morderstwo i wszelkie ślady zatarto, to pozostają jeszcze członkowie rodziny i krewni, którzy mogą drążyć temat. Nie da się wyeliminować wszystkich ludzi.
Odważne rodzeństwo po 20 latach rozpoczyna swoje prywatne śledztwo, ktoś może się zapytać dlaczego? Przecież minęło tyle czasu. Dzieci nie mogą pogodzić się ze świadomością, że ich rodzice zostali oczernieni w oczach innych ludzi. Najłatwiej jest zrzucić winę na kogoś, kto już nie żyje, gdyż nie ma on możliwości obrony i wyjaśnienia sprawy. Cała nadzieja w tych, którzy pozostali. To na nich spoczywa odpowiedzialność oczyszczenia dobrego imienia rodziny.
Utwór ukazuje determinację młodych ludzi i chęć dotarcia do prawdy. Z jakimi niesamowitymi wartościami musiały być wychowane dzieci, skoro po 20 latach  nadal głęboko wierzą w niewinność swoich rodziców. Wielka miłość i oddanie dla rodziny sprawiają, że nie ma wymówek. Nawet kosztem własnego życia i zdrowia można dociekać prawdy.
W trakcie prywatnego śledztwa okazuje się, że nie można nikomu zaufać. To może stanowić poważny problem. Żyjemy w świcie, w którym potrzebujemy mieć wokół siebie ludzi, którym moglibyśmy zaufać. Gdy zauważymy, że nie możemy dzielić z nikim naszych sekretów i problemów, zaczynamy się izolować i pewnego dnia możemy zostać sami. Samotność może okazać się wyniszczająca. Dlatego zawsze warto mieć obok siebie osobę, która będzie dla nas oparciem.

Komentarze