Magdalena Louis "Sonia"

 Czy większym złem jest czynienie samego zła, czy obojętność najbliższych na krzywdę, a wręcz udawanie, że niczego się nie widzi? Czy w takiej sytuacji powinno się sądzić tylko oprawcę, czy także tych, którzy byli bierni i poniekąd stali się współwinni?
Najważniejsza w rodzinie jest bezwarunkowa miłość rodzica do dziecka i świadomość, że niezależnie od sytuacji dziecko zawsze może liczyć na wsparcie najbliższych. Każde dziecko, które ma problem powinno wiedzieć, że ze wszystkim może udać się do matki lub ojca. Tak zbudowane relacje ukształtują młodą istotę na wspaniałego człowieka i przygotują odpowiednio do dorosłości.
Magdalena Louis pokazuje zło od drugiej strony, nie opisuje czynów oprawcy i nie osądza go. Autorka powieści zauważa, że wielu tragedii można było uniknąć, gdyby tylko dziecko miało wsparcie w rodzinie, gdyby czuło się bezpieczne w domu, mogło zaufać rodzicom i opowiedzieć o wszystkim.
W książce znajdujemy kilka przypadków, w których matka nie wierzy własnemu dziecku, nie robi nic, by dotrzeć do prawdy. Wystarczyłoby tak niewiele, szczera rozmowa, wizyta u psychologa i lekarza. Jakiekolwiek działanie ze strony rodzica ocaliłoby wiele młodych istot. Dla małych dziewczynek zakończyłby się koszmar, wiele z nich nada by żyło.
"Największe zło zostaje w rodzinie" wtedy, gdy dorośli boją się lub wstydzą głośno mówić o problemach, gdyż ważniejsza jest nieskazitelna opinia publiczna. Poglądy obcych ludzi okazały się priorytetem, życie małych dziewczynek było przy tym niczym.
"Sonia" jest utworem, który może służyć jako początek do wielu dyskusji. Jest to przestroga dla obojętnych rodziców oraz otoczenia, które nie reaguje, pomimo zauważonego zła.


Inspirujące cytaty

Komentarze

Prześlij komentarz