Magdalena Majcher "Jeszcze jeden uśmiech"

Wychowanie dziecka jest jednym z trudniejszych zadań. Każda matka ma swoją własną opinię na temat tego, co jest najlepsze dla jej pociechy. Wielokrotnie poglądy wychowawcze mogą się od siebie znacznie różnić. Taką różnorodność przedstawia w swojej książce Magdalena Majcher, co jest cenne, autorka nie ocenia który model jest najlepszy, to zadanie pozostawia czytelnikom:
  • można być matką przedsiębiorczą, która nie decyduje się na naturalny poród, gdyż jest to związane z wielkim cierpieniem. Zaraz po porodzie wraca do aktywności zawodowej, a opiekę nad dzieckiem powierza opłacanej niani. Nawet jeśli posiada się dziecko, to nie znaczy, że trzeba zrezygnować z życia zawodowego i własnych przyjemności, sztuką jest umieć wygospodarować trochę czasu tylko dla siebie;
  • inny model przedstawia rodzinę opartą na religijnych wyznacznikach, jednak już na początku czytelnik dowiaduje się, że to bardzo wyniszcza kobietę. Okazuje się, że są jeszcze mężczyźni, którzy uparcie wierzą, że kobieta jest od rodzenia dzieci i zajmowania się domem. Każda kolejna ciąża jest oznaką woli Boskiej;
  • można też być typową Matką Polką, która nie rozstaje się z dzieckiem nawet na chwilę, ciągle ma je przy sobie w odpowiedniej chuście, karmi piersią w każdej chwili i miejscu. Nie dopuszcza do siebie myśli, że ktoś inny mógłby zajmować się maleństwem.
  • chyba najbardziej popularnym modelem jest próba połączenia tradycji z nowoczesnym wychowaniem i własną karierą, w tym przypadku niezbędna jest pomoc osób trzecich - najczęściej są to dziadkowie. 
Cztery różne kobiety prezentujące odmienne modele wychowania dziecka łączy jedno - bezkresna miłość do nowo narodzonego człowieka. Kiedy w grę wchodzi życie bezbronnej istoty, wszystkie kobiety, bez względu na swoje poglądy, potrafią się zjednoczyć i walczyć. 
Autorka delikatnie przemyca w treści wątek dotyczący podejścia do pacjenta w polskich szpitalach oraz nieinwazyjnych metod leczenia. Jeśli matka pewnego dnia usłyszy, że jej dziecko ma zmiany nowotworowe, to jest to niczym najgorszy wyrok. Jeśli po jakimś czasie lekarz oznajmia jej, że dziecko ma tak złośliwą wersję, że zostało już niewiele czasu, to dla rodzicielki jest to przysłowiowy "gwóźdź do trumny".  Niestety polskie szpitale i większość lekarzy nie proponują terapii naturalnych, witaminowych, takich jak najmniej inwazyjnych. Najczęściej stosuje się chemioterapię, która zabija nie tylko komórki nowotworowe lecz także te zdrowe i tym samym bardzo wyniszcza organizm. Takie działania uświadamiają, że dobro pacjenta nie jest najważniejsze, liczą się statystyki i działania oparte na korzyściach wielkich firm farmaceutycznych. Smutne, ale prawdziwe.
Okazuje się, że nie ma sytuacji bez wyjścia, jest tyle naturalnych metod, które w danym przypadku mogą okazać się pomocne, dlatego nie należy poddawać się i rezygnować. 

Inspirujące cytaty

Komentarze

  1. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za słowa uznania. Zapraszam do dalszej lektury.

      Usuń

Prześlij komentarz