Agnieszka Lingas-Łoniewska "Szósty"

Ludzie często planują swoje życie,  nie biorąc pod uwagę spotkania z przeciwnościami losu a nawet śmiercią. Wierzymy, że wszystko się ułoży i nie myślimy o wszelkich potwornościach, które mogą nas spotkać w życiu. Może to i dobrze, bo gdybyśmy nie nastawiali się na coś dobrego i żyli w ciągłej gotowości, przeświadczeni, że za chwilę nastąpi najgorsze, moglibyśmy popaść w paranoję.

Świat jest pokręcony, rodzi mnóstwo zła, okrucieństwa i chorych rzeczy. Ale rodzi także przyjaźń, zaufanie, zrozumienie i miłość. Tak mocną i szczerą, że pokona wszystko to, co wydaje się na pozór silniejsze.

Aby dotrzeć do tych prawdziwych uczuć i doznań, niekiedy trzeba przewartościować swoje życie i uwierzyć, że pomimo złych doświadczeń z przeszłości, na uczucie nigdy nie jest za późno.

Szósty to niesamowity polski kryminał, który odnosi się do umiłowania pracy w policji, prawdziwego oddania i walki o każdą osobę, niekiedy kosztem prywatnego życia. Dobry glina to taki, który kocha to co robi i tylko ktoś pogrążony w takiej samej pasji do pracy jest w stanie zrozumieć poświęcenie do wykonywanego zawodu. Przepięknie wpleciona do kryminału szczera i gorąca miłość pokazuje, że nawet zabiegany policjant może być szczęśliwie zakochany, ale musi spotkać tę przeznaczoną mu osobę.

Na uwagę zasługuje kreacja samego mordercy. Niezwykle inteligentny i przystojny mężczyzna, który jednocześnie okazuje się człowiekiem wypaczonym emocjonalnie. Oczywiście funkcjonowanie jego psychiki w dorosłym życiu ma swoje początki w latach młodości. Bestia przyodziana w ludzką skórę zabija konkretne kobiety. Nie musiałoby nigdy do tego dojść, gdyby w wieku dorastania chłopak otrzymał odpowiednią pomoc, ale oczywiście jak zwykle ktoś czegoś nie zauważył i przeoczył pewne sygnały.

Inspirujące cytaty

Komentarze