Ray Bradbury "451 stopni Fahrenheita"

"Czy jest pan szczęśliwy?" - to krótkie pytanie może rozbić człowieka na małe cząsteczki. Żyjąc z dnia na dzień i pokonując trudy, jakie przyniesie nam los, wielokrotnie nie mamy czasu na zastanowienie się nad znaczeniem powyższego pytania. Żeby na nie odpowiedzieć, najpierw należy uzmysłowić sobie czym jest szczęście. Mamy niemal wszystko, co jest niezbędne do szczęścia, a mimo to nie potrafimy być szczęśliwi. Czegoś brakuje.
Taka rozterka pewnego dnia dopadła Montaga - bohatera powieści. Niewinne pytanie zadane przez nastoletnią dziewczynę, zasiało ziarno niepewności i wywołało lawinę myśli, które okazały się zabronione. Państwo ukształtowało obywatela w ten sposób, aby ten działał automatycznie, nie zastanawiał się, nie rozmyślał. Cywilizacja rozrosła się tak bardzo, że człowiek nie mógł pozwolić sobie na poruszenie i emocje. Życie ludzkie ma być tak skonstruowane, żeby ludzie nie mieli czasu na rozmowy ze sobą, a tym bardziej na myślenie, ponieważ myślenie jest niebezpieczne.

Fragment książki, który ukazuje jak brak literatury w życiu człowieka wpływa na komunikowanie się:
- Ja miałam miły wieczór – mówiła z łazienki. 
- Co robiłaś? 
- Oglądałam. 
- Co nadawali?
- Programy.
- Jakie programy? 
- Najlepsze.
- Kto grał?
- No wiesz, ta sama ekipa, co zawsze. 

Kształtowanie obywatela rozpoczyna się od najmłodszych lat, niemal niemowlęta przyjmuje się do przedszkola, gdyż wyrobienie światopoglądu w tym wieku jest najbardziej owocne. W szkołach zatruwa się umysły młodych ludzi gotowymi stwierdzeniami, uczeń nie ma prawa do zadawania pytań, nauczyciel przekazuje mu gotowe odpowiedzi. Większość lekcji odbywa się przed telewizorem, książki są zakazane. W związku z tym zawód strażaka został zmodyfikowany. Panowie w mundurach nie gaszą już pożarów, ich zadaniem jest palenie książek. Dlaczego? Książki są rodzajem naczynia służącego do przechowywania rzeczy. Ich zawartość może być magiczna i dla wielu niebezpieczna. Książka to w istocie naładowany pistolet. Jeśli taka broń dostanie się w niepowołane ręce, to może doprowadzić do zamieszek, a nawet wojny. Dlatego rząd tak bardzo obawia się ludzi, którzy posiadają książki.

Powieść Raya Bradbury'ego otwiera czytelnikowi oczy i ukazuje, że książki są niezwykle wartościowe. Niestety pozycja jest trochę aktualna i odnosi się do współczesnego  człowieka, nowinki technologiczne w dużym stopniu ograniczyły kontakty międzyludzkie, zachwiały myśleniem, emocjami a nawet umiejętnością podejmowania decyzji. W szkołach coraz częściej uczy się fragmentarycznie, uczniowie wielokrotnie korzystają z bryków a nie lektur. A przecież literatura ma ponadczasową wartość, jest tyle przyjemności płynącej z czytania książek.  Obawiam się, że niedługo w naszym świecie nie potrzeba będzie strażaków do palenia książek, ludzie po prostu przestaną je czytać.

Komentarze