Sylwia Chutnik "W krainie czarów"

Czy życie nie jest swego rodzaju krainą czarów? Każdy z nas przecież ma w sobie coś z dziecka, tego elementu nigdy się nie pozbędziemy. Niektórzy  po wkroczeniu w dorosłość potrafią tylko udawać, że są nadzwyczaj dojrzali, że dzieciństwo jest już za nimi, dlatego też wykazują się dyplomacją i odpowiedzialnością.
Sylwia Chutnik obraz codzienności ukazała w tak prosty i zwyczajny sposób, że owa proza dnia może zostać odebrana jako coś magicznego  i zaczarowanego. A to przecież tylko życie zwykłych ludzi, egzystencja, która nie przestaje zaskakiwać na każdym kroku. Najzwyklejsze sytuacje stają się niezwykłymi zjawiskami, które pełne są kontrastów, trudnych wyborów. Człowiek, który przekracza granice między dzieciństwem i dojrzałością, niekoniecznie staje się dorosły. Życie zaczyna przerastać kogoś, kto nie miał wzorca postępowania, kto nie miał osoby, od której mógłby nauczyć się, jak radzić sobie z trudnymi emocjami i z samym sobą. Dlatego matka, która nigdy nie okazywała uczuć swojej córce, nie może na starość oczekiwać miłości i zrozumienia ze strony dorosłego dziecka. Kobieta, której marzeniem było zostać aktorką, decyduje się na bycie żoną wpływowego człowieka i do końca życia trwa w świadomości, że nigdy nie będzie szczęśliwa. Prostytutka, która nie ma o sobie pozytywnej opinii, oszukuje samą siebie, że dokonała w życiu najlepszego wyboru, że nie ma nic niemoralnego w jej zawodzie i nie rodzą się w niej żadne refleksje z tym związane. Mężczyzna, który zabija najbliższych, gdyż twierdzi, że przeszkadzają mu w realizacji marzeń.
Skoro niektórzy twierdzą, że wszystko zależy od nas samych, to dlaczego pewnego dnia usuwają się w cień, by bezpiecznie doczekać rozwiązania ostatecznego? Są chwile, w których nasz umysł przechodzi w tzw. tryb awaryjny i działa poza naszą świadomością, przestajemy skupiać się na własnej rozpaczy i zaczynamy koncentrować się na rozpaczy cudzej, żeby pocieszyć się i zająć czymś myśli. Pozostają jeszcze słowa, ale te niewypowiedziane więzną nam w gardle. Co się z nimi dzieje, jeśli nie znajdą odpowiedniej drogi ujścia? To z nich rodzą się przekonania ogólne, że nie wypada, że nie można. Pewnego dnia pojawia się smutna myśl, że nikogo już nie obchodzi człowiek i to co się z nim stanie. Niewdzięczność ludzka potrafi zdeptać resztki nadziei.
Autorka wykreowała zwykłych bohaterów, z którymi możemy się identyfikować, ponieważ każdy z nas doświadczył śmierci, samotności czy niezrealizowanych marzeń. Proza życia, z którą mamy styczność na co dzień, to nie kraina czarów, to chwile, w których doświadczamy bólu, smutku, żalu i radości. Książka dostarcza refleksji na temat tego co i kto nas otacza. Każdy z nas ma swoją krainę czarów, która nie zawsze musi być czarodziejska.

Komentarze